na roli. Śpiewało się tam rosyjskie piosenki i tańczyło horę. Śpiewało się także po hebrajsku, ale melodie brzmiały zawsze jak rosyjskie, a hora to był rumuński taniec. Kopaliśmy czasem kartofle, odważniejsi chłopcy doili krowy, lecz przeważnie tańczyliśmy i śpiewali. W dyskusjach i pogadankach mówiło się tylko o tym, co się dzieje, a nie o tym, co się stało. Pytali, gdzie byłaś w czasie wojny. W klasztorze. Aaa. To wszystko.<br><br>Wyjechałyśmy jednym z ostatnich transportów w mroźny poranek styczniowy. Wolno było zabrać po jednej walizce - jak zwykle, kiedy wyjeżdżali Żydzi. Danka odprowadziła nas sama, żeby jej synowie nie wiedzieli, dokąd jedziemy. Za