Długo trwała narada. A gdy się skończyła, chłopcy na ulicach krzyczeli:<br>- Dodatek nadzwyczajny! Konflikt zażegnany!<br>Co znaczy, że ministrowie się już pogodzili.<br>Maciuś był trochę zdziwiony, że w naradach nic o tym nie wspomniano, że on, Maciuś, ma mieć przemowę do ludu, że na białym koniu jechać będzie na czele dzielnego wojska. Mówili o kolejach, pieniądzach, sucharach, butach dla wojska, o sianie, owsie, wołach i świniach, jakby nie o wojnę szło, a o jakieś inne rzeczy.<br>Bo Maciuś słyszał wiele o dawnych wojnach, ale nie znał wcale wojny współczesnej. Miał ją dopiero poznać, miał niezadługo zrozumieć, po co są te suchary