Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 4.01
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
i z bukietem czerwonych róż, nawet się nie zatrzymał. - Nie znam bajki o Kopciuszku i nic nie chcę mierzyć - przerażony młodzian z blond włosami uciekł przede mną. - Mamy już swoje księżniczki - stwierdzili dwaj przystojni młodzieńcy. - Oj, czujemy w tym jakiegoś haka (rozglądali się po kamieniczkach). Gdzie ta ukryta kamera? - Ta dziewczyna pod witryną z aparatem to twoja koleżanka? Na pewno nie? - zapytał jeden z kandydatów na Kopciucha. - Ty tak na serio szukasz? To nie kawał? No, ale jak ja mam ci pomóc? Za zimno na mierzenie. Mówisz, że może w kawiarni. E, nie... Już jestem spóźniony. Może kiedyś... Złą passę przełamał
i z bukietem czerwonych róż, nawet się nie zatrzymał. - Nie znam bajki o Kopciuszku i nic nie chcę mierzyć - przerażony młodzian z blond włosami uciekł przede mną. - Mamy już swoje księżniczki - stwierdzili dwaj przystojni młodzieńcy. - Oj, czujemy w tym jakiegoś haka (rozglądali się po kamieniczkach). Gdzie ta ukryta kamera? - Ta dziewczyna pod witryną z aparatem to twoja koleżanka? Na pewno nie? - zapytał jeden z kandydatów na Kopciucha. - Ty tak na serio szukasz? To nie kawał? No, ale jak ja mam ci pomóc? Za zimno na mierzenie. Mówisz, że może w kawiarni. E, nie... Już jestem spóźniony. Może kiedyś... Złą passę przełamał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego