Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Od czasu do czasu, to czemu nie...
- Raz na miesiąc?...
- Powiedzmy.
- To niedobrze.
- Ale zawsze trochę inaczej. Zresztą opór podnieca.
- Tak, zapewne. Radziłbym, towarzyszu, jeszcze jeden czek wystawić, na Banque Suisse de Genčve, jeśli to wam różnicy nie robi.
- Oczywiście, oczywiście.
- Świetnie, świetnie.
Bronowicz czek łaskawie przyjął i własnym złoconym dziurkaczem przedziurkował. Następnie wyznaczył Pelli stosowną pokutę. Pella z wdzięczności padł na kolana, ucałował go w rękaw i wycofał się z sali, wolno czołgając się na brzuchu.
III
Na Piazza del Campo Bronowicz spotkał panią Fenicję i zapytał grzecznie o wrażenia z galerii oraz peregrynacji po mieście, na co pani Fenicja
Od czasu do czasu, to czemu nie...<br>- Raz na miesiąc?...<br>- Powiedzmy.<br>- To niedobrze.<br>- Ale zawsze trochę inaczej. Zresztą opór podnieca.<br>- Tak, zapewne. Radziłbym, towarzyszu, jeszcze jeden czek wystawić, na Banque Suisse de Genčve, jeśli to wam różnicy nie robi.<br>- Oczywiście, oczywiście.<br>- Świetnie, świetnie.<br>Bronowicz czek łaskawie przyjął i własnym złoconym dziurkaczem przedziurkował. Następnie wyznaczył Pelli stosowną pokutę. Pella z wdzięczności padł na kolana, ucałował go w rękaw i wycofał się z sali, wolno czołgając się na brzuchu.<br>III<br>Na Piazza del Campo Bronowicz spotkał panią Fenicję i zapytał grzecznie o wrażenia z galerii oraz peregrynacji po mieście, na co pani Fenicja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego