widzenia stosunki we wsiach rządowych panujące... To, co mi opowiadasz, jest - rzec by trzeba - normą, bo jeśli już nie gożej, to tak właśnie rzeczy stoją w znakomitej tych dóbr większości!... Tu i ówdzie zdarzają się ekscepcje, przypadki nie idealnego - broń Boże! - lecz znośnego współżycia dzierżawcy z włościanami... ale to, niestety, ekscepcje rzadkie zgoła, jak powiedziałem! Ba! - dorzucił po chwili. - A po wioskach prywatnych posiedzili!... Gorzej tam chyba! Inwentarze gruntowe, przed wiekami jeszcze popisane, a obejmujące zarazem spis bydła i ludzi oraz ich powinności - dotąd są w wielu dobrach jakoby włościan konstytucją, która zresztą pod batem ekonomów codziennie gwałcona bywa! Niby to