Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...
Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju.
- Kasieńko! - jęknął rozpaczliwie zdławionym głosem. - Kasieńko, obudź się! Skarbie!...
I pchany potrzebą ekspiacji padł na kolana przy tapczanie. Wyrwana nagle ze snu, w którym kłębiły się razem ciemne zarośla, nie dopieczone gęsi i fruwające półmiski, Kasieńka usiadła w pościeli. Półprzytomnie spojrzała na Lesia i w jej zamroczonej snem świadomości błysnęło tylko jedno. Nie dopełniony obowiązek wykonania karczemnej awantury. Bez słowa, z ciężkim westchnieniem
się słabo. Poczuł, że już, natychmiast, bezzwłocznie!... musi wyjaśnić to jakieś straszliwe, tajemnicze nieporozumienie, usprawiedliwić się, odeprzeć zarzuty, uzyskać od niej wyjaśnienie jej niepojętych poczynań, w ostateczności, niech będzie, nawet ponieść karę...<br>Wzburzony, przejęty, zdenerwowany, wbiegł do pokoju.<br>- Kasieńko! - jęknął rozpaczliwie zdławionym głosem. - Kasieńko, obudź się! Skarbie!...<br>I pchany potrzebą ekspiacji padł na kolana przy tapczanie. Wyrwana nagle ze snu, w którym kłębiły się razem ciemne zarośla, nie dopieczone gęsi i fruwające półmiski, Kasieńka usiadła w pościeli. Półprzytomnie spojrzała na Lesia i w jej zamroczonej snem świadomości błysnęło tylko jedno. Nie dopełniony obowiązek wykonania karczemnej awantury. Bez słowa, z ciężkim westchnieniem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego