Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 02/03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
pana Górskiego nie było w żadnej innej drużynie. Po wygranym meczu szliśmy razem na piwo. Piliśmy nawet do trzeciej w nocy. Rano nie było zmiłuj się. Na treningu musieliśmy wypocić wszystkie swoje grzechy.


Nie życzmy zdrowia "Łapie"

Tomasz Łapiński śmiało może stanąć do rywalizacji o miano najbardziej pechowego piłkarza polskiej ekstraklasy. W czasie gdy jego koledzy z Legii przygotowują się do rundy wiosennej w Hiszpanii, "Łapa" przechodzi rekonwalescencję po kolejnej kontuzji. 4 stycznia 2001 r., drugi dzień przygotowań Legii do rundy rewanżowej, w pamięci Tomasza Łapińskiego zapisze się jako jeden z najbardziej pechowych w karierze. "Łapa" w czasie zabawy z piłką
pana Górskiego nie było w żadnej innej drużynie. Po wygranym meczu szliśmy razem na piwo. Piliśmy nawet do trzeciej w nocy. Rano nie było zmiłuj się. Na treningu musieliśmy wypocić wszystkie swoje grzechy.&lt;/&gt;&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="sport"&gt;<br>&lt;tit&gt;Nie życzmy zdrowia "Łapie"&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Tomasz Łapiński śmiało może stanąć do rywalizacji o miano najbardziej pechowego piłkarza polskiej ekstraklasy. W czasie gdy jego koledzy z Legii przygotowują się do rundy wiosennej w Hiszpanii, "Łapa" przechodzi rekonwalescencję po kolejnej kontuzji. 4 stycznia 2001 r., drugi dzień przygotowań Legii do rundy rewanżowej, w pamięci Tomasza Łapińskiego zapisze się jako jeden z najbardziej pechowych w karierze. "Łapa" w czasie zabawy z piłką
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego