Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
choćby odmienne drzewa mieć za oknem po odsunięciu zasłon.
- Budowałem się w różnych stronach, bo stać mnie było na ten kaprys; dziś już przeważnie nie wiem, co się z tymi domami stało; część oczywiście, teraz w Rosji, część - z dymem pożarów, ale kiedyś zdobędę się na objazd, żeby zobaczyć, co ewentualnie jeszcze stoi. W końcu to twoje - uśmiecha się do Mileny - i kiedy wrócą normalne czasy, powinnaś wszystko odzyskać.
Zrozumiałem, że między innymi fascynuje mnie w nim to, że tak hardo ustawił się poza, czy też ponad nienormalnymi czasami, w których ja żyłem i tkwiłem; przycupnięty w moim biednym tu i
choćby odmienne drzewa mieć za oknem po odsunięciu zasłon.<br>- Budowałem się w różnych stronach, bo stać mnie było na ten kaprys; dziś już przeważnie nie wiem, co się z tymi domami stało; część oczywiście, teraz w Rosji, część - z dymem pożarów, ale kiedyś zdobędę się na objazd, żeby zobaczyć, co ewentualnie jeszcze stoi. W końcu to twoje - uśmiecha się do Mileny - i kiedy wrócą normalne czasy, powinnaś wszystko odzyskać.<br>Zrozumiałem, że między innymi fascynuje mnie w nim to, że tak hardo ustawił się poza, czy też ponad nienormalnymi czasami, w których ja żyłem i tkwiłem; przycupnięty w moim biednym tu i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego