jej właścicieli jest wspomniany Andrzej Cierniewski, udziałowiec Framera. Co więcej, to właśnie pan Mahlik, jako prezes Lubiany SA, zamierzał zbudować w pobliżu należącą do tej firmy niewielką fabryczkę porcelany ekskluzywnej, dla bardziej elitarnych, zamożniejszych odbiorców. Ale po jego odejściu z Lubiany pomysł został zarzucony.<br><br>Okazało się, że porcelana z tej fabryczki musiałaby mieć cenę bliską tej, za jaką sprzedaje swoje wyroby Rosenthal - tłumaczy Krystyna Wawrzyniak. Z taką ceną, bez znanej marki, szaleństwem byłoby liczyć na sukces. Ta wiedza każe także powątpiewać w prawdziwość deklaracji francuskich. Według szefowej Lubiany, po modernizacji połowa produkcji z jej fabryki spełnia najwyższe wymogi jakościowe, tyle że