Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 31
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
zaczynał trzeźwieć, miał tylko to, co na sobie: zniszczoną koszulę, sweter, spodnie i dziurawe buty. Był bezdomny. Teraz ma mnóstwo książek, do niedawna dwa samochody i szafy wypełnione ubraniami. Sam siebie nazywa profesorem w sprawach alkoholu. Dwanaście razy przebywał na leczeniu w Charcicach. Zmieniał miejsce zamieszkania, korzystał z pomocy wielu fachowców. Tracił kolejne prace. Padał na kolana w kościele, błagał Boga o pomoc, przysięgał, że nie sięgnie po alkohol i... znowu zaczynał picie. Jego trzeźwienie zaczęło się od spotkania z kolegą z Klubu Anonimowych Alkoholików. - Kazik, co u ciebie? - zapytał go dawny kumpel. Tamtem jadł akurat obiad, popijał mineralną, Kazik kończył
zaczynał trzeźwieć, miał tylko to, co na sobie: zniszczoną koszulę, sweter, spodnie i dziurawe buty. Był bezdomny. Teraz ma mnóstwo książek, do niedawna dwa samochody i szafy wypełnione ubraniami. Sam siebie nazywa profesorem w sprawach alkoholu. Dwanaście razy przebywał na leczeniu w Charcicach. Zmieniał miejsce zamieszkania, korzystał z pomocy wielu fachowców. Tracił kolejne prace. Padał na kolana w kościele, błagał Boga o pomoc, przysięgał, że nie sięgnie po alkohol i... znowu zaczynał picie. Jego trzeźwienie zaczęło się od spotkania z kolegą z Klubu Anonimowych Alkoholików. - Kazik, co u ciebie? - zapytał go dawny kumpel. Tamtem jadł akurat obiad, popijał mineralną, Kazik kończył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego