Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
firmy w jednym. Ksywa: Tatuś... - przypomina się Bognie nazwa: Zebrzydowice, wymieniona ze złością przez Pi-ar Ewę, faworytę Tatusia, kiedy z ręką na klamce uchylonych drzwi, przeciwstawiła się niezadowoleniu Rottweilera z pokłosia jej starań. Nie mógł jej darować Najdostojniejszych Tyłów Super-Naj-Wielkiego-Vipa zamiast jego najdostojniejszego oblicza obok własnej facjaty.
- Jak dawno był audytor Francuza?
- Minęło kilka tygodni.
- Widziałaś go, wiesz jak się nazywa?
- Nie. Rottweiler go nie pokazał.
- Czy ten audytor na pewno istniał, na pewno badał dokumenty?
- Już nic nie wiem na pewno.
- Bogna, twoje umiejętności w dziedzinie, powiedzmy, zarządzania są bardzo świeże, niepełne...
- Ale kontenery wagony, odróżniam
firmy w jednym. Ksywa: Tatuś... - przypomina się Bognie nazwa: Zebrzydowice, wymieniona ze złością przez Pi-ar Ewę, faworytę Tatusia, kiedy z ręką na klamce uchylonych drzwi, przeciwstawiła się niezadowoleniu Rottweilera z pokłosia jej starań. Nie mógł jej darować Najdostojniejszych Tyłów Super-Naj-Wielkiego-Vipa zamiast jego najdostojniejszego oblicza obok własnej facjaty.<br>- Jak dawno był audytor Francuza?<br>- Minęło kilka tygodni.<br>- Widziałaś go, wiesz jak się nazywa?<br>- Nie. Rottweiler go nie pokazał.<br>- Czy ten audytor na pewno istniał, na pewno badał dokumenty?<br>- Już nic nie wiem na pewno.<br>- Bogna, twoje umiejętności w dziedzinie, powiedzmy, zarządzania są bardzo świeże, niepełne...<br>- Ale kontenery wagony, odróżniam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego