Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 01.30 (5)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
sądnie podzielił argumentów rzecznika, wiarygodność lustracji poważnie by ucierpiała. Zwolennicy i współpracownicy Janusza Tomaszewskiego twierdzą, że materiały dowodowe są niewiele warte, a cały ciężar udowodnienia kłamstwa lustracyjnego spoczywa na świadkach. W sądzie nie zaprezentowano na przykład pokazywanej w niektórych gazetach rzekomej karty rejestracyjnej Tomaszewskiego, co oznacza, że jest to najprawdopodobniej fałszywka.
Współpracownicy byłego wicepremiera twierdzą też, że "ruch" wokół niego zaczął się już w 1997 r., kiedy został on szefem kampanii wyborczej AWS. W połowie 1997 r. pierwsze materiały na jego temat miały trafić z łódzkiej delegatury do centrali UOP. Bogusław Nizieński utrzymuje zaś, że dowody w sprawie Tomaszewskiego są wiarygodne
sądnie podzielił argumentów rzecznika, wiarygodność lustracji poważnie by ucierpiała. Zwolennicy i współpracownicy Janusza Tomaszewskiego twierdzą, że materiały dowodowe są niewiele warte, a cały ciężar udowodnienia kłamstwa lustracyjnego spoczywa na świadkach. W sądzie nie zaprezentowano na przykład pokazywanej w niektórych gazetach rzekomej karty rejestracyjnej Tomaszewskiego, co oznacza, że jest to najprawdopodobniej &lt;orig&gt;fałszywka&lt;/&gt;.<br>Współpracownicy byłego wicepremiera twierdzą też, że "ruch" wokół niego zaczął się już w 1997 r., kiedy został on szefem kampanii wyborczej AWS. W połowie 1997 r. pierwsze materiały na jego temat miały trafić z łódzkiej delegatury do centrali UOP. Bogusław Nizieński utrzymuje zaś, że dowody w sprawie Tomaszewskiego są wiarygodne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego