Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
kret. Krótkowidz.
- Daltonistą, człowieku. To ty jesteś ślepym kretem. I nic nie wiesz o Pinokiu. On nie szuka. On czeka.

Był nie tylko ślepy, ale i głupi na dodatek. Ta mdła landrynka od parasolki i spełnionych marzeń mogła w każdej chwili wyleźć zza krzaka i narobić wrzasku. Zobaczy taka rozrzucone fatałachy i pomyśli, że Kuba Rozpruwacz się nią zainteresował. Ściągnie, idiotka, pół Kalenia nad wodę.
Mamrocząc pod nosem nazwy zwykłych, jasnych i najjaśniejszych epidemii, zbierał sponiewierane wcześniej bambetle. Ułożył, jak mu się zdawało, w miarę po babsku i w obrazek, jaki zastał. Ręce wytarł tym razem o spodnie. Wrócił w głąb
kret. Krótkowidz.<br>- Daltonistą, człowieku. To ty jesteś ślepym kretem. I nic nie wiesz o Pinokiu. On nie szuka. On czeka.<br><br>Był nie tylko ślepy, ale i głupi na dodatek. Ta mdła landrynka od parasolki i spełnionych marzeń mogła w każdej chwili wyleźć zza krzaka i narobić wrzasku. Zobaczy taka rozrzucone &lt;orig&gt;fatałachy&lt;/&gt; i pomyśli, że Kuba Rozpruwacz się nią zainteresował. Ściągnie, idiotka, pół Kalenia nad wodę.<br>Mamrocząc pod nosem nazwy zwykłych, jasnych i najjaśniejszych epidemii, zbierał sponiewierane wcześniej bambetle. Ułożył, jak mu się zdawało, w miarę po babsku i w obrazek, jaki zastał. Ręce wytarł tym razem o spodnie. Wrócił w głąb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego