i co?<br>- Może zmienić kierunek? - radzi Maciuś.<br>- Kierunek łatwo zmienić. Mój aeroplanik posłuszny jest na skinienie. Jak on ślicznie idzie! To nie jego wina, co się stało. Nie martw się, mój drogi ptaszku. Zmienić kierunek - ale dlaczego - i na jaki? Ja myślę, że frunąć dalej. Może to znów jakiś diabelski figiel, tak jak z tym kółkiem. Bo w jaki sposób ono zginęło i dlaczego się zaraz znalazło? Znów chce pić <page nr=135> motor, masz, durniu, kieliszek oliwy, ale pamiętaj, że pijaństwo zawsze sprowadza nieszczęście, a ciebie specjalnie marny los czeka.<br>- Oaza! - krzyknął nagle Maciuś, który nie odrywał oczu od lunety.<br>- Tym lepiej - powiedział