powierzchnię Marsa utknął w sypkim piasku Czerwonej Planety. By go uratować, trzeba było odtworzyć tamtejsze warunki w ziemskim laboratorium. Naukowcy mogli skorzystać z pomocy geologa, który wiedziałby, gdzie w Stanach Zjednoczonych znaleźć odpowiednie minerały. Zamiast tego wsiedli w samochody i wyczyścili hurtownie w Pasadenie z piasku dla kotów, ziemi do filtrowania wody w basenach i glinki polerskiej. Mieszanina tych składników przypominała powierzchnię Marsa, co pomogło bez większych problemów wyrwać sondę z wydmy. <br><br>Coraz częściej inżynierowie konstruujący samoloty, pojazdy kosmiczne, komputery o wielkiej mocy obliczeniowej czy nowoczesną broń zaopatrują się w zwykłych sklepach. I nie chodzi im bynajmniej o paprykę do sałatki