Typ tekstu: Książka
Autor: Miller Marek
Tytuł: Pierwszy milion
Rok: 1999
obligacje uważali, że trzeba je kupić, a później troszeczkę ta temperatura opadała. Trzeba było wyczuć dokładnie to wahnięcie popytu.
Wróciłem do gotówki i znowu zacząłem skupować obligacje myśląc o Żywcu. Żywiec był sprzedawany we wrześniu 1991 roku, jako dziewiąty z kolei. Trzymałem obligacje w wielkim pudle po butach narciarskich. Miały format A4 i pudełka po butach świetnie się do tego nadawały. Moje pudełko ważyło już kilka kilogramów i warte było pięćset milionów. Gdzieś to musiałem umieścić. Umieściłem więc w niepozornym miejscu za jakimiś śmieciami mając nadzieję, że gdyby złodziej wszedł do mieszkania, to nie wiedziałby, co to jest.
Słuchy chodziły, że
obligacje uważali, że trzeba je kupić, a później troszeczkę ta temperatura opadała. Trzeba było wyczuć dokładnie to wahnięcie popytu. <br>Wróciłem do gotówki i znowu zacząłem skupować obligacje myśląc o Żywcu. Żywiec był sprzedawany we wrześniu 1991 roku, jako dziewiąty z kolei. Trzymałem obligacje w wielkim pudle po butach narciarskich. Miały format A4 i pudełka po butach świetnie się do tego nadawały. Moje pudełko ważyło już kilka kilogramów i warte było pięćset milionów. Gdzieś to musiałem umieścić. Umieściłem więc w niepozornym miejscu za jakimiś śmieciami mając nadzieję, że gdyby złodziej wszedł do mieszkania, to nie wiedziałby, co to jest.<br>Słuchy chodziły, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego