gdzieś w świecie, raz o nim wspomniałem, to tak się zdenerwowała, że chyba nie można go brać pod uwagę. Ciotka i stryj w Krakowie. Przyjaciółki od serca żadnej. Całe życie wypełniał jej Grzegorz; to znaczy, całe życie od połowy lutego. <br>Dziś miałem ostatni egzamin, dobrze mi poszło. Pożyczyłem od Zośki forsę, oddam jej ze stypendium, i tłukę się w zatłoczonym wagonie do Krakowa. <br>Tuk, tuk, tuk, tu-tu-tuk. <br>Tu-tuk, tu-tuk-. Honeger zrobił z tego świetny kawałek. - Tuk-tu-tuk- -tu-tuk! <br><br><br>Idę najpierw do stryja. Ulica Gołębia nr 8. Wchodzę do sieni, na klatkę schodową. Kamienica stara, zaniedbana