Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
szpilką i wyląduję na słomiance jako pin-up boy. Owszem, myślałem, że mogę zostać strażakiem, chirurgiem, któremu nie drży ręka, archeologiem kultur przedawnionych, terapeutą wyczynów alkoholowych, stabilizatorem gospodarki rynkowej, co myślą swoją uzdrawia cherlawą klatkę ekonomii, a nawet aktorem dramatycznym. Ale żeby tak? Drogi memu sercu nadawco! Mimo że mam fory u Twojej dziewczyny, obiecuję, że tego nie wykorzystam i nie zjawię się u niej nad ranem, by w poświacie wstającego dnia wyszeptać kilka czułych słów o filozofii przyrody ożywionej lub nieożywionej. Nie zrobię tego, choć determinacja Twojej lalki kręci mnie i - nie ukrywam - mile łechce mój samczy kokiet. Nie żebym
szpilką i wyląduję na słomiance jako <foreign>pin-up boy</>. Owszem, myślałem, że mogę zostać strażakiem, chirurgiem, któremu nie drży ręka, archeologiem kultur przedawnionych, terapeutą wyczynów alkoholowych, stabilizatorem gospodarki rynkowej, co myślą swoją uzdrawia cherlawą klatkę ekonomii, a nawet aktorem dramatycznym. Ale żeby tak? Drogi memu sercu nadawco! Mimo że mam fory u Twojej dziewczyny, obiecuję, że tego nie wykorzystam i nie zjawię się u niej nad ranem, by w poświacie wstającego dnia wyszeptać kilka czułych słów o filozofii przyrody ożywionej lub nieożywionej. Nie zrobię tego, choć determinacja Twojej lalki kręci mnie i - nie ukrywam - mile łechce mój samczy kokiet. Nie żebym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego