jadł w pałacu królewskim.<br>Rana się prędko goiła, siostry i lekarze bardzo byli mili - i Maciuś czułby się nawet dobrze, gdyby nie straszne niebezpieczeństwo.<br>- Patrzcie, jaki on podobny do króla Maciusia - powiedziała raz żona pułkownika.<br>- Prawda! I mnie wydawał się jakiś znajomy, a nie mogłem sobie przypomnieć.<br>I chcieli go fotografować do gazety.<br> <page nr=51> Za nic w świecie.<br>Na próżno mu tłumaczyli, że może król Maciuś przyśle mu medal, jak przeglądając obrazki zobaczy takiego małego żołnierza.<br>- Poślesz ojcu, głupi, swoją fotografię, to się ucieszy.<br>- Nie i nie!<br>Dosyć miał Maciuś tych fotografii, zresztą bał się nie na żarty. A nuż poznają, domyślą