odpowiadają gustom europejskim, nie tylko zresztą sztuki teatralne, ale i książki, w ogóle cała nasza literatura jest... rzekłbym... szowinistyczna, niedostępna umysłom cudzoziemców. <page nr=184> Przy tym nie mamy szczęścia, jesteśmy krajem niepopularnym, język nasz jest trudny do tłumaczenia, nieco nudny nawet, nie staramy się pisać stylem mocnym i jasnym, za dużo jest frazeologii...<br>- Czym więc tłumaczy się powodzenie pańskiej sztuki za granicą?<br>- Myślę - wie pan - iż rzecz ta jest po prostu i zwięźle napisana, przy tym porusza zagadnienia tyczące nas w sposób ogólnoludzki, to jest interesujące wszystkich ludzi bez różnicy narodowości. My piszemy za bardzo po domowemu, a literatura to nie ploteczki dla