Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
dostrzec trzecią okrągłą wieżę, nieco większą, i wjechaliśmy na zamkowy dziedziniec.
Tu się wreszcie nieco zdziwiłam. Rozmaite rzeczy słyszałam o zamkach nad Loarą, ale nigdy żeby były siedzibą policji. Zakamuflowana komórka Interpolu, odgrywająca rolę familii amerykańskiego milionera? No cóż, wszystko na tym świecie jest możliwe...
Wysiadłam, rozglądając się dookoła z głupawym zaciekawieniem, i ujrzałam, że podchodzi do nas jakiś facet w cywilnym ubraniu, i nagle wpadło mi w ucho...
- Powiedziała coś? - spytał po niemiecku cichym, gwałtownym szeptem do towarzyszących mi policjantów.
- Nie pytaliśmy. Szef zrobi lepsze wrażenie. Nie chcieliśmy nic zepsuć.
- Bardzo dobrze. Nikt jej nie widział?
- Nie.
- Nic nie podejrzewa
dostrzec trzecią okrągłą wieżę, nieco większą, i wjechaliśmy na zamkowy dziedziniec.<br>Tu się wreszcie nieco zdziwiłam. Rozmaite rzeczy słyszałam o zamkach nad Loarą, ale nigdy żeby były siedzibą policji. Zakamuflowana komórka Interpolu, odgrywająca rolę familii amerykańskiego milionera? No cóż, wszystko na tym świecie jest możliwe...<br>Wysiadłam, rozglądając się dookoła z głupawym zaciekawieniem, i ujrzałam, że podchodzi do nas jakiś facet w cywilnym ubraniu, i nagle wpadło mi w ucho...<br>- Powiedziała coś? - spytał po niemiecku cichym, gwałtownym szeptem do towarzyszących mi policjantów.<br>- Nie pytaliśmy. Szef zrobi lepsze wrażenie. Nie chcieliśmy nic zepsuć.<br>- Bardzo dobrze. Nikt jej nie widział?<br>- Nie.<br>- Nic nie podejrzewa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego