Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Żydowska wojna
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1965
my sobie pójdziemy...
- Puściłbym, Bóg mi świadkiem, że puściłbym, ale posterunek... Niedaleko, niecałe dwa kilometry stąd...
- To nic, nikt nas nie zauważy... A ten pierścionek też niech pan weźmie... - powiedziała matka, ściągając z palca swój pierścionek. - On jest z prawdziwym kamieniem - dodała.
- Na co też człowiek się musi narażać... - westchnął gajowy. - Ale co robić, trzeba przecież być człowiekiem... No, dobrze, niech już pani nie płacze, kobieto... Prawdę mówiąc, to dziecka mi szkoda, bo tak... No, pokaż się, mały!...
- Nie, nie, mamusiu, nie!... - zawołałem nie pozwalając oderwać się od sukienki matki.
- A niech mi tu więcej wasza noga nie postoi! zawołał jeszcze
my sobie pójdziemy...<br>- Puściłbym, Bóg mi świadkiem, że puściłbym, ale posterunek... Niedaleko, niecałe dwa kilometry stąd...<br>- To nic, nikt nas nie zauważy... A ten pierścionek też niech pan weźmie... - powiedziała matka, ściągając z palca swój pierścionek. - On jest z prawdziwym kamieniem - dodała.<br>- Na co też człowiek się musi narażać... - westchnął gajowy. - Ale co robić, trzeba przecież być człowiekiem... No, dobrze, niech już pani nie płacze, kobieto... Prawdę mówiąc, to dziecka mi szkoda, bo tak... No, pokaż się, mały!...<br>- Nie, nie, mamusiu, nie!... - zawołałem nie pozwalając oderwać się od sukienki matki.<br>&lt;page nr=20&gt; - A niech mi tu więcej wasza noga nie postoi! zawołał jeszcze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego