niemoralne. Wuj, znaczy jej brat z Norwegii chce jej kupić mieszkanie w mieście, samodzielne, własne, blisko żeby miała do wszystkich sklepów, bo tu jest wszędzie daleko, nie ma siły chodzić. Nie chce. <pause> Nie chce. Uparła się, że ona nie chce. Ona chce tutaj dożyć swoich dni. Na obcym prawie że garnuszku, można powiedzieć, na obcych ludzi łasce, no bo oni by chętnie jej podwyższyli, żeby tylko mogli, ten czynsz, a nie ten państwowy. Nie chce. Za półtora miliarda powiedział, że <q> może wyasygnować, kupić jej w mieście, kupić w samym centrum miasta mieszkanie w Grodzisku</q>. Nie chce. Bo po prostu na stare