Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
zostałem komiwojażerem. Mówi się: trudno. Na szczęście, też przez parę lat parałem się dyplomacją. Przed wojną byłem radcą w Rzymie, przyszła wojna, wylano mnie. Skończył się kurs wrogi w stosunku do różnych ludzi takich jak ja, po śmierci Sikorskiego wróciłem do służby zagranicznej. Tym razem do konsularnej, ta, tam, jeszcze gdzie indziej, aż na koniec z powrotem Rzym. Dzięki tej służbie poznałem handel. Po czterdziestym piątym roku wykorzystałem, com miał gotówki i znajomości, i wyspecjalizowałem się we wspomnianym pośrednictwie. Nosa nie wtykam, gdzie nie trzeba. Za żadnymi watykańskimi plotkami nie latam. W komeraże się nie bawię. Niczego nie podglądam, nie podsłuchuję. Niemniej
zostałem komiwojażerem. Mówi się: trudno. Na szczęście, też przez parę lat parałem się dyplomacją. Przed wojną byłem radcą w Rzymie, przyszła wojna, wylano mnie. Skończył się kurs wrogi w stosunku do różnych ludzi takich jak ja, po śmierci Sikorskiego wróciłem do służby zagranicznej. Tym razem do konsularnej, ta, tam, jeszcze gdzie indziej, aż na koniec z powrotem Rzym. Dzięki tej służbie poznałem handel. Po czterdziestym piątym roku wykorzystałem, com miał gotówki i znajomości, i wyspecjalizowałem się we wspomnianym pośrednictwie. Nosa nie wtykam, gdzie nie trzeba. Za żadnymi watykańskimi plotkami nie latam. W komeraże się nie bawię. Niczego nie podglądam, nie podsłuchuję. Niemniej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego