od udziału w niedawnym powstaniu, nikt wszakże nie wypomni Wieszczowi "lojalki" (mówiąc dzisiejszym językiem), którą wraz z innymi filomatami podpisał w 1824 roku w Wilnie na żądanie komisji śledczej. A przecież było w niej zawarte nie tylko zobowiązanie niebrania udziału w jakichkolwiek nielegalnych organizacjach, ale i przyrzeczenie powiadomienia władz, gdyby "gdziekolwiek takowe zabronione towarzystwo otwarte zostało".<br>W znakomitej, liczącej siedemset stron książce Marii Janion, Życie pośmiertne Konrada Wallenroda (1990), znajdujemy przebogaty materiał, świadczący o poważnych zastrzeżeniach, jakie jego postawa moralna wywoływała zarówno w publicystyce i poezji Wielkiej Emigracji, jak i wśród kolejnych pokoleń późniejszych krytyków. Na długo przedtem, zanim Iwan Franko