Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
ucieczki. Na przyjęciu gwiazdkowym w pracy dostałam od Mikołaja drewnianą deseczkę z napisem "Ostatnia deska ratunku" i młoteczkiem. Niby że przestroga? Mama do mnie nie dzwoni, chyba się jednak obraziła. Dzwonią za to z życzeniami wszyscy znajomi.

23 grudnia

Nie wychodzę z domu, nie odbieram telefonów. Oglądam piąty raz "Gorzkie gody". Choinkę schowałam do szafy, żeby mnie nie drażniła. "Jestem nowoczesną, wyzwoloną kobietą, wolną od przesądów" - to moja mantra. Powtarzam ją na głos, bo sąsiedzi tak głośno puszczają "Lulajże Jezuniu", że słychać i u mnie.

24 grudnia

Siedzę na kanapie u rodziców, objedzona po uszy śledziem z jabłkami i cebulką, kutią
ucieczki. Na przyjęciu gwiazdkowym w pracy dostałam od Mikołaja drewnianą deseczkę z napisem "Ostatnia deska ratunku" i młoteczkiem. Niby że przestroga? Mama do mnie nie dzwoni, chyba się jednak obraziła. Dzwonią za to z życzeniami wszyscy znajomi.<br><br>&lt;tit&gt;23 grudnia&lt;/&gt;<br><br>Nie wychodzę z domu, nie odbieram telefonów. Oglądam piąty raz "Gorzkie gody". Choinkę schowałam do szafy, żeby mnie nie drażniła. "Jestem nowoczesną, wyzwoloną kobietą, wolną od przesądów" - to moja mantra. Powtarzam ją na głos, bo sąsiedzi tak głośno puszczają "Lulajże Jezuniu", że słychać i u mnie. <br><br>&lt;tit&gt;24 grudnia&lt;/&gt;<br><br>Siedzę na kanapie u rodziców, objedzona po uszy śledziem z jabłkami i cebulką, kutią
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego