szyjnej, pokropiono wszystkie rogatki miasteczka, żeby doń już nie wszedł żaden kmieć cuchnący stajnią, końskim potem, owczą skórą zdartą co tylko ze zwierzęcia i suszącą się na płocie.<br> Zapomniał przy tym, że pokropienie taką krwią przynosi śmierć niechybną lub bolaki wysypane na całym ciele, siwe odbity, odgniaty na duszy nie gojące się nigdy, nawet po zamknięciu powiek.<br> Trzeci rajca natomiast, który przez cztery lata chodził do zakonnego gimnazjum, jakie kilkadziesiąt lat temu założyli w miasteczku ojcowie pijarzy, obstawał, żeby barana ustrojono w weselne wstążki, w majowe wieńce uplecione z kaczeńców, żeby wybrano jakąś nadobną dzieweczkę ubraną w suknię z welonem (najlepiej jego