Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
Może oni tu wciąż przychodzą i siadają przy stolikach, i słuchają mojego bajdurzenia, i czekają cierpliwie, aż do nich dołączymy, i ja, i Teresa, i poczciwy Chaim, i pani Greffer, a wtedy wszystko zacznie się od nowa, znowu będziemy pili razem kawę każdego ranka, znowu będziemy jeździć na pikniki i grac w bule nad kanałem Saint Martin, i znowu będziemy młodzi...
Myśli pan, że tam coś jest. Że tam nas wszystkich czeka coś nowego, jakieś niebo albo piekło. Myśli pan, że kiedy będę umierać, to poczuję, że odlatuję, że znowu lecę, gdzieś wysoko. Niektórzy twierdza, że to musi być takie uczucie
Może oni tu wciąż przychodzą i siadają przy stolikach, i słuchają mojego bajdurzenia, i czekają cierpliwie, aż do nich dołączymy, i ja, i Teresa, i poczciwy Chaim, i pani Greffer, a wtedy wszystko zacznie się od nowa, znowu będziemy pili razem kawę każdego ranka, znowu będziemy jeździć na pikniki i grac w bule nad kanałem Saint Martin, i znowu będziemy młodzi...<br>Myśli pan, że tam coś jest. Że tam nas wszystkich czeka coś nowego, jakieś niebo albo piekło. Myśli pan, że kiedy będę umierać, to poczuję, że odlatuję, że znowu lecę, gdzieś wysoko. Niektórzy twierdza, że to musi być takie uczucie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego