o naruszenie prywatności, albowiem staram się o uniemożliwienie jego identyfikacji jak tylko mogę. Klasowa laska natomiast nazywała się... zresztą nieważne jak się nazywała. Wszyscy następcy tegoż Ostapowicza byli obowiązkowo katowani jego biografią, setkami jego zdjęć i ogólnie wszystkim, co mogło się z nim kojarzyć. W pewnym momencie do tej wesołej gromadki wszechwiedzących dołączyłem i ja. Zacząłem w pewnym momencie mieć niebezpieczny kompleks Ostapowicza, wręcz postępującą <orig>Ostapofrenię</>. Przyłapałem się nawet na tym, że zaczynam wypytywać o Ostapowicza, odnajdywać kumpli Ostapowicza i w ogóle zbierać wiedzę encyklopedyczną o Ostapowiczu, wciąż zastanawiając się, cóż to jest za bożek, skoro ja i paru jeszcze innych