Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
nerwowo po ścianie.
- Skąd? - zdziwił się Adam. - Cały
czas graliśmy w Czarnego Piotrusia.
- I kto wygrał? - zainteresował się jakby
nigdy nic okularnik.
- Paluch, oczywiście.
- Co Paluch, co Paluch? - spłoszył się w kącie
wyzwany. - Od Palucha z daleka. Nie gębę wycierać.
- Co mu jest? - zdumiał się Adam.
- Zgubił wypłatę. Co do grosza.
- Nie zgubiłem! - rozdarł się piskliwie Paluch. - Ukradli
mi! Nie mówię, że wy... - zastrzegł. - Ale
ukradli!
- Powtórz to - podszedł do niego wolno Pinokio.
- Mówię, że ty? - Paluch zasłonił się
wygiętą w łokciu ręką. - Mówię,
że ty?
- Zostaw go - przyjrzał się Paluchowi Adam. - On
nie umie z tobą rozmawiać. Boi się twojej
nerwowo po ścianie.<br>- Skąd? - zdziwił się Adam. - Cały <br>czas graliśmy w Czarnego Piotrusia.<br>- I kto wygrał? - zainteresował się jakby <br>nigdy nic okularnik.<br>- Paluch, oczywiście.<br>- Co Paluch, co Paluch? - spłoszył się w kącie <br>wyzwany. - Od Palucha z daleka. Nie gębę wycierać.<br>- Co mu jest? - zdumiał się Adam.<br>- Zgubił wypłatę. Co do grosza.<br>- Nie zgubiłem! - rozdarł się piskliwie Paluch. - Ukradli <br>mi! Nie mówię, że wy... - zastrzegł. - Ale <br>ukradli!<br>- Powtórz to - podszedł do niego wolno Pinokio.<br>- Mówię, że ty? - Paluch zasłonił się <br>wygiętą w łokciu ręką. - Mówię, <br>że ty?<br>- Zostaw go - przyjrzał się Paluchowi Adam. - On <br>nie umie z tobą rozmawiać. Boi się twojej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego