Poznańskiej, w towarzystwie starego mężczyzny, skądś jej znajomego. Na litość Boską, gdzież one łaziły?! Dosłownie przed pół godziną sprawdzała, jak się bawią na podwórzu. Musiała w tym celu wyjść na klatkę schodową i zerknąć przez okno z witrażykiem. Bawiły się milutko na ławeczce, układały w wózku lalki, razem z tymi grzecznymi dziewczynkami od sąsiadów. Co to znów ma znaczyć, na Jowisza?<br>Och, i jaką srogą minę ma ten człowiek, a dziewczynki? - wielkie nieba, one coś przeskrobały, idą jak trusie, zwłaszcza Tygrysek ma twarz anioła, co oznacza oczywiście coś bardzo niedobrego.<br>Poczuła bolesny skurcz w głębi piersi, po czym zrobiło się jej