na nic.<br><q>- Już dawno miałem na ciebie ochotę...</> - sapał coraz bardziej podniecony mężczyzna, zdejmując jej jednocześnie bluzę <q>- Broń się, broń, ja lubię ujarzmiać takie narwane kotki... Jak będziesz grzeczna, to zobaczysz, że będzie miło. Tylko nie wrzeszcz, bo będę musiał sprawić ci ból... To też lubię...</><br>Na potwierdzenie tych słów gwałtownie przekręcił nagą już dziewczynę na brzuch i szybkim ruchem wykręcił jej ręce tak mocno, że Beata z trudem powstrzymała krzyk bólu. Wiedziała już, że nie ma szans...<br><br>***<br><br>Na drugi dzień rano nie podała, jak obiecała Grażynie D., śniadania jej mężowi. Gdyby mogła, w ogóle nie wychodziłaby ze swojego pokoju. A