jeszcze mi tylko tego brakuje, żeby za brak paszportu wsadziły mnie do mamra ojczyste władze. Do cichej celi w Białołęce jakoś zupełnie straciłam serce i nie wydawała mi się już szczytem marzeń. Nie, dziękuję bardzo, żadnych cel!!!...<br>Na samym końcu moich rozmyślań, w czarnej głębi wykopywanego korytarza, świeciła mi jak gwiazda na firmamencie słodka chwila powrotu do Polski. Tam był mój dom, tam była moja SUCHA pościel, tam była moja własna wanna w łazience, tam była ukochana, prawdziwa, polska milicja, tam czekała na mnie czy może płakała już po mnie, co jakiś czas dając na mszę za moją duszę, cała moja