Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
spojrzałem przed siebie, postać znikła. A więc rzeczywiście nie było nikogo.
- Niepokoisz mnie - rzekła Kira. - Musisz zacząć się leczyć, skoro halucynacje się powtarzają. Nie powinieneś tego zaniedbywać.
- Doktor Adler miewał często podobne przywidzenia. Pamiętasz? Sam nam opowiadał.
- Adler?... Jaki Adler? Nie przypominam sobie.
Sytuacja stawała się rzeczywiście niepokojąca. Ja miałem halucynacje, Kira cierpiała na zanik pamięci. Jej stan wskazywał na zaburzenia schizofreniczne, mój - na wyczerpanie i przeciążenie umysłu nadmierną pracą.
Nazajutrz, po nocy spędzonej w ramionach Kiry. udałem się do Kliniki. Kazałem sobie podać teczkę personalną Wandy Siennickiej. Dowiedziałem się, że jest żoną inżyniera i ma siedmioletnią córeczkę.
Opracowałem obszerny memoriał
spojrzałem przed siebie, postać znikła. A więc rzeczywiście nie było nikogo.<br>- Niepokoisz mnie - rzekła Kira. - Musisz zacząć się leczyć, skoro halucynacje się powtarzają. Nie powinieneś tego zaniedbywać.<br>- Doktor Adler miewał często podobne przywidzenia. Pamiętasz? Sam nam opowiadał.<br>- Adler?... Jaki Adler? Nie przypominam sobie.<br>Sytuacja stawała się rzeczywiście niepokojąca. Ja miałem halucynacje, Kira cierpiała na zanik pamięci. Jej stan wskazywał na zaburzenia schizofreniczne, mój - na wyczerpanie i przeciążenie umysłu nadmierną pracą.<br>Nazajutrz, po nocy spędzonej w ramionach Kiry. udałem się do Kliniki. Kazałem sobie podać teczkę personalną Wandy Siennickiej. Dowiedziałem się, że jest żoną inżyniera i ma siedmioletnią córeczkę.<br>Opracowałem obszerny memoriał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego