odeszli.<br>Nikt nie poznałby króla, gdyby go nie znał. Tak samo był cały zaśnieżony, bo się parę razy przewrócił, i niejedną kulę dostał w plecy, w głowę i w ucho. Bronił się zajadle.<br>- Słuchajcie! - krzyknął nagle. - Umówmy się tak, że kto zostanie uderzony kulą, ten będzie się liczył, że zabity, i już w bitwie udziału brać nie może. Wtedy będziemy wiedzieli przynajmniej, kto wygrał.<br>To nie było dobrze, bo za prędko wszyscy byli zabici. Więc wymówili, że kto trzy razy dostanie kulą, będzie zabity. Co prawda, niektórzy oszukiwali i nawet trzy razy uderzeni - dalej się bili. Ale już było lepiej. Mniej było