ze współczuciem i smutkiem, to nic im się nie pomoże, trzeba przynosić radość, światło i wszystko to, czym samemu się żyje.<br>Byłam młoda i wesoła, no to pomyślałam sobie - mój Boże, może coś potrafię dać.<br>Uznałam to za odpowiedź na moją modlitwę.<br>Laski od razu mnie zauroczyły.<br>Pracowałam przecież z ich twórcami: jakiś czas pod kierunkiem Matki Czackiej, głównie jednak z panem Antonim Marylskim, a spotykałam też naturalnie księdza Korniłowicza.<br>Wszystko mi tu odpowiadało: przede wszystkim prostota, wielka franciszkańska prostota, jaka panowała wtedy w Zakładzie.<br>Prostota w stosunkach między ludźmi.<br>Kiedy przyszłam, zapytano mnie od razu, czy mam spowiednika.<br>Może dla niektórych