i administracyjną, o pozostałych stara się mówić tylko w kontekście zaniedbań rządów ekipy SLD-PSL.<br><br><tit>Bruksela jak Moskwa</><br><br>Krzaklewski niby nie kwestionuje potrzeby wstąpienia Polski do Unii, ale pojawia się tu jakaś głęboka nuta niechęci. Mówi o potrzebie Europy Ojczyzn, a nie lewicowych utopii. Wspomina o zagrożonym interesie narodowym, o ideologizowaniu polskiego akcesu do Unii, o rewolucji kulturalnej, jaką chcą urządzić, wbrew woli prawicy, <orig>euroentuzjaści</>. Najdobitniej te wątpliwości lidera AWS widać, kiedy mówi on, że postkomuniści traktują Brukselę jak nową Moskwę. Nawet może podświadomie wyraża Krzaklewski niepochlebną o Unii opinię - skoro podoba się postkomunistom tak jak Moskwa, to coś z nią