Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
z bloków otwiera się okno i pada strzał.
Śrut przelatuje tuż koło ucha przechodzącego mężczyzny. Przerażony natychmiast zawiadamia policję. Po chwili pada kolejny strzał. Tym razem jest celny. Przechodzień dostaje w brzuch. Na szczęście odległość była tak duża, że nie ma mowy o żadnej ranie. Co najwyżej drobny siniak.
Taką idiotyczną zabawę - polowanie na ludzi - urządziło sobie trzech mężczyzn: 40-letni Jerzy F., jego rówieśnik Jarosław K. i 35-letni Dariusz R. Najpierw wspólnie pili, a kiedy już mieli nieźle w czubie, chwycili za wiatrówkę i zaczęli z niej strzelać. Na szczęście, nikomu nie zrobili krzywdy.
W chwili zatrzymania przez policję
z bloków otwiera się okno i pada strzał.<br>Śrut przelatuje tuż koło ucha przechodzącego mężczyzny. Przerażony natychmiast zawiadamia policję. Po chwili pada kolejny strzał. Tym razem jest celny. Przechodzień dostaje w brzuch. Na szczęście odległość była tak duża, że nie ma mowy o żadnej ranie. Co najwyżej drobny siniak.<br>Taką idiotyczną zabawę - polowanie na ludzi - urządziło sobie trzech mężczyzn: 40-letni Jerzy F., jego rówieśnik Jarosław K. i 35-letni Dariusz R. Najpierw wspólnie pili, a kiedy już mieli nieźle w czubie, chwycili za wiatrówkę i zaczęli z niej strzelać. Na szczęście, nikomu nie zrobili krzywdy.<br>W chwili zatrzymania przez policję
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego