pytając ojca dziecka o zdanie, zdecydowałam, że usunę ciążę. Jemu o ciąży i zabiegu powiedziałam, gdy już było po wszystkim. Nie przedyskutowałam z nim swojej decyzji i to był mój błąd. On miał do mnie ogromne pretensje, zarzucił mi egoizm, a argument, że nie chciałam utrudniać mu życia, uznał za idiotyczny. Powiedział, że obydwoje spowodowaliśmy moją ciążę i obydwoje powinniśmy byli zadecydować o losie naszego dziecka! Wtedy zrozumiałam, że oszczędziłabym sobie stresu, gdybym mu powiedziała. Sprawa ta miała łatwy do przewidzenia epilog - straciłam i dziecko, i przyjaciela. Apeluję więc do kobiet, aby przynajmniej wysłuchały zdania partnera - może bowiem okazać się, że