Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
Zdrowie jednak jest najważniejsze, musisz starać się odzyskać je.
- Niewielkie mam szanse, czuję to. Zresztą doszedłem do takich wyżyn zobojętnienia, że nie chcę myśleć, jak się to wszystko skończy.
Wermel stanął przed łóżkiem. Miał włosy zmoczone i przylizane do góry, a twarz jego była radosna i mina pewna siebie.
- Lucku, innym razem odwiedzę cię na dłużej i z mniej materialnymi zamiarami. Teraz śpieszę się, bo mi jeszcze zamkną kasę. Żegnam cię, przyjdź do zdrowia jak najprędzej. Do zobaczenia.
Wykręcił się na pięcie i wyszedł. Lucjan myślał o nim chwilę z serdecznością. Potem wyrzucał sobie marzenia przed przyjściem Wermela. "Nędzarzu, leniwcze co ci
Zdrowie jednak jest najważniejsze, musisz starać się odzyskać je.<br>- Niewielkie mam szanse, czuję to. Zresztą doszedłem do takich wyżyn zobojętnienia, że nie chcę myśleć, jak się to wszystko skończy.<br>Wermel stanął przed łóżkiem. Miał włosy zmoczone i przylizane do góry, a twarz jego była radosna i mina pewna siebie.<br>- Lucku, innym razem odwiedzę cię na dłużej i z mniej materialnymi zamiarami. Teraz śpieszę się, bo mi jeszcze zamkną kasę. Żegnam cię, przyjdź do zdrowia jak najprędzej. Do zobaczenia.<br>Wykręcił się na pięcie i wyszedł. Lucjan myślał o nim chwilę z serdecznością. Potem wyrzucał sobie marzenia przed przyjściem Wermela. "Nędzarzu, leniwcze co ci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego