Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
moście Teatralnym mogli się poruszać tylko piesi i tramwaje, te ostatnie - bardzo powoli. Nadjeżdżały więc cicho i podstępnie, pewnego razu Gabriela sama o mały włos nie dostała się pod koła, czytając książkę.
- Nie, no przecież to śmieszne - skarciła samą siebie. - Wszystkie inne matki spokojnie czekają na powrót dzieci, ufając, że instynkt samozachowawczy powstrzyma je przed wpychaniem się pod tramwaje oraz ciężarówki.
Oho-ho, ależ się uspokoiła, doprawdy. Gabrysia, którą w każdej sytuacji życiowej cechowało poczucie humoru - zwłaszcza na swój temat - teraz też uśmiechnęła się nad sobą. Pokręciła głową. Nerwowo obeszła kuchnię, wyjęła z lodówki kartonik soku jabłkowego, sprawdziła, czy nie za zimny
moście Teatralnym mogli się poruszać tylko piesi i tramwaje, te ostatnie - bardzo powoli. Nadjeżdżały więc cicho i podstępnie, pewnego razu Gabriela sama o mały włos nie dostała się pod koła, czytając książkę.<br>- Nie, no przecież to śmieszne - skarciła samą siebie. - Wszystkie inne matki spokojnie czekają na powrót dzieci, ufając, że instynkt samozachowawczy powstrzyma je przed wpychaniem się pod tramwaje oraz ciężarówki.<br>Oho-ho, ależ się uspokoiła, doprawdy. Gabrysia, którą w każdej sytuacji życiowej cechowało poczucie humoru - zwłaszcza na swój temat - teraz też uśmiechnęła się nad sobą. Pokręciła głową. Nerwowo obeszła kuchnię, wyjęła z lodówki kartonik soku jabłkowego, sprawdziła, czy nie za zimny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego