uchwycić myśl starego. Po całym dniu szkolnej harówki nie bardzo był usposobiony do tego rodzaju wysiłków Czuł jednak w słowach teścia coś, czego nigdy dotychczas w nim nie zauważył. Tak to jest w tej polityce, wszystko wydaje się niewzruszone, w pięść zaciśnięte, drgnąć nie ma prawa, aż tu nagle zamieszanie, istne trzęsienie ziemi, ludzie jakby zaraz odzyskali mowę i na gwałt sobie przypominają, jak się co nazywa, albo gdzie kto komu wlazł na czułe miejsce... Jak też w tym wszystkim tacy Lewandowscy? Takiemu teraz zajrzeć w duszę naprawdę przestraszyć się można! Jakieś niejasne wyobrażenia, jakby z dawno przeczytanych książek, zaczęły nagle