Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
od okna i zapytał Tęgopytka "więc zupełnie wyzbyłeś się ambicji?", twarz inżyniera była już zwyczajna, "wyzbyłem się" - poświadczył Robert, a inżynier dalej "nie chcesz lepiej mieszkać, lepiej się ubierać, coś znaczyć w życiu?", "wystarczy mi to, co mam", wrócił Wiator do stołu, usiadł, za szklankę z gorzałką chwycił, ale odstawił ją prędko i wpatrując się w Tęgopytka zawyrokował "człowieku, ty po prostu jesteś chory", "ma pan słuszność, inżynierze - wtrąciłem - często mu to mówię", "tak, on jest chory, chory - powtarzał Wiator rozjaśniony od wewnątrz - chory, chory, chory, nie ma wątpliwości, że chory", "jestem chory" - potwierdził Tęgopytek i inżynier jakby oklapł w sobie, twarz
od okna i zapytał Tęgopytka "więc zupełnie wyzbyłeś się ambicji?", twarz inżyniera była już zwyczajna, "wyzbyłem się" - poświadczył Robert, a inżynier dalej "nie chcesz lepiej mieszkać, lepiej się ubierać, coś znaczyć w życiu?", "wystarczy mi to, co mam", wrócił Wiator do stołu, usiadł, za szklankę z gorzałką chwycił, ale odstawił ją prędko i wpatrując się w Tęgopytka zawyrokował "człowieku, ty po prostu jesteś chory", "ma pan słuszność, inżynierze - wtrąciłem - często mu to mówię", "tak, on jest chory, chory - powtarzał Wiator rozjaśniony od wewnątrz - chory, chory, chory, nie ma wątpliwości, że chory", "jestem chory" - potwierdził Tęgopytek i inżynier jakby oklapł w sobie, twarz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego