ulubione naleśniki z serem i umyślnie spożywa <br>je z miną obojętną, tkwiąc nadal we wrogim milczeniu. Jeżeli mama chce mieć <br>taki nastrój, to niech ma!<br> Talerze są już zabrane, teraz Pestka dostaje jabłko. Nie ma na nie ochoty, <br>najadła się dosyć tamtych papierówek.<br> - Nie chcesz?<br> - Dziękuję, może później.<br> Matka zabiera jabłko, odkłada z powrotem na szafkę, siada naprzeciwko córki. <br>Pestka zbiera pośpiesznie rozpierzchłe myśli, mobilizuje przytomność umysłu. <br>Wie, że przeżyje teraz niemiłą chwilę.<br> - Dlaczego tak się spóźniłaś? Czy nie sądzisz, że należałoby się wytłumaczyć?<br> - Chodziliśmy na szosę <page nr=151>.<br> - Na szosę? Po co? - Tak sobie, na spacer.<br> - Umówiliśmy się, że nie będziesz chodziła