to coś, co słusznie staje się przedmiotem krytyki ze strony tych, którzy mają inne doświadczenia, inne biografie, którzy mówią, że Papież jest przez tę swoją polskość jakoś ograniczony? <br> Myślę, że jest to też ważka lekcja, której Papież udziela światu. Że podkreśla w ten sposób naszej bardzo zekonomizowanej i spolitycyzowanej współczesności, jak bardzo istotna w życiu ludzi i narodów jest kultura. Jeśli minimalizuje się znaczenie kultury, która przecież zawsze jest jakoś kulturą partykularną, to lądujemy na poziomie technopolis, standaryzacji, Internetu, coca-coli i Michaela Jacksona. Czy to jest uniwersalne, ogólnoludzkie? Taki wymiar unifikacji i pop-kultury jest nieunikniony w życiu globalnej cywilizacji, ale