pan trochę dzieci... <br>- Wiem... patrzyły, czy nie mam za plecami kamery. <br><br>- No nic... przynajmniej rodzice tych dziewuszek przyjdą do kościoła, żeby zobaczyć swoje "aktorki". <br>Hans czuje, jak jego wargi szukają mocnego słowa... "Wypada, żebym powiedział coś pozytywnego o tym gównie". <br>- Uroczą innowacją jest ujęcie grobów w formę baletu klasycznego. To, jak by nie było... dopływ kultury do środowiska... raczej ubożuchnego. <br>Proboszcz łypnie w stronę docenta przekornym uśmiechem. <br>- To pewnie prawda, co pan mówi o tej kulturze, co zawitała do tych domów, gdzie telewizor, łóżka nie zasłane i mąż nie ogolony... Ale ja, stary klecha prowincjonalny, ja bym wolał, żeby wróciły nasze dawne