Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
służba",
aby wywołać w nich jakieś dziwne podniecenie. Były
w obcowaniu jeszcze łatwiejsze od Jasi, gdyż w stosunkach
z nimi nie tylko, że nie musiałam (jak to bywało z innymi
znajomymi dziećmi) dotrzymywać im pola w wyczynach, ale
nawet rozwijać, jak przed Jasią, świata urojonych przygód
i zdarzeń.

Imponowałam im jak gdyby przez to samo, że istniałam.


Było to nowe i naprawdę oszałamiające. Zostać
tak od razu z dzikiej, samotnej dziewczynki, kopciuszka wszystkich
dziecinnych zebrań, ośrodkiem zainteresowania całej gromady,
łaskawą królewną, rozdzielającą swe uśmiechy
i względy!

Kiedy przypominam to sobie dzisiaj, usiłuję z pewnym zawstydzeniem
przytoczyć na swoje usprawiedliwienie, że nie zdawałam
służba", <br>aby wywołać w nich jakieś dziwne podniecenie. Były <br>w obcowaniu jeszcze łatwiejsze od Jasi, gdyż w stosunkach <br>z nimi nie tylko, że nie musiałam (jak to bywało z innymi <br>znajomymi dziećmi) dotrzymywać im pola w wyczynach, ale <br>nawet rozwijać, jak przed Jasią, świata urojonych przygód <br>i zdarzeń. <br><br>Imponowałam im jak gdyby przez to samo, że istniałam. <br><br><br>Było to nowe i naprawdę oszałamiające. Zostać <br>tak od razu z dzikiej, samotnej dziewczynki, kopciuszka wszystkich <br>dziecinnych zebrań, ośrodkiem zainteresowania całej gromady, <br>łaskawą królewną, rozdzielającą swe uśmiechy <br>i względy! <br><br>Kiedy przypominam to sobie dzisiaj, usiłuję z pewnym zawstydzeniem <br>przytoczyć na swoje usprawiedliwienie, że nie zdawałam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego