matkę. <br><br>- Ja, żebym była nie wiem jak chora, to bym dziecka samego <br>nie zostawiła! <br><br>Więc, żeby ani ojciec, ani Frulein Anna, ani Katarzyna <br>niczego nie spostrzegli, myłam długo i bezskutecznie <br>oczy pod kranem w kąpielowym pokoju. <br><br>Bezskutecznie, gdyż podczas tego mycia płakałam dalej. <br><br><br>Nie mogłam się powstrzymać od płaczu, zupełnie <br>jak gdyby gdzieś wewnątrz mnie zerwały się jakieś <br>upusty. <br><br>- Czy nie wiesz, że będziesz miała znowu czerwone <br>oczy?! - mówiłam do siebie z wściekłością. - Czy <br>chcesz, żeby znowu wszyscy poznali?! <br><br>Ale łzy płynęły dalej niepowstrzymanie. A kiedy <br>wreszcie udało mi się już uspokoić, to i tak nie <br>było to na długo. Byłam teraz