u nas czysto, dobrą opiekę mamy. Synowa generalny porządek raz na tydzień robi. Złota dziewczyna. Ja też sobie jakoś radzę. Światło i ciemność rozpoznaję, ale krawężników na przykład nie widzę, słupów też nie. Dlatego muszę chodzić z laską. W samochód nie wejdę, jak stoi, ale w słup bym się wtarabanił jak nic.<br>Proszę kiedyś nas odwiedzić. Pod ósemką mieszkamy.<br>Miło było porozmawiać.<br>19 października<br>Nie przeraża mnie sama śmierć. Jest tak nieuchronna, że nie ma sensu się jej bać, jedyne, co pozostaje, to przygotować się na nią, żyć dobrze i czekać, aż przyjdzie i zdmuchnie mnie tak jak Pawlika na świeżo zaoranym