w Polsce wydawała sił początkowo jakby mniejsza. Przecież Polki właściwie były takie same jak Francuzki. Jednak z czasem uświadomił sobie, że tutaj otaczały go kobiety o jasnych włosach i skórze często wręcz przezroczystej. Onieśmielało go to, ale też tym mocniej ekscytowało. I znowu, kiedy wychodził znużony z biura, zastanawiał się, jak taka delikatna skóra reagowałaby na dotyk jego, tym razem ciemniejszych, palców.<br>Polska, tak jak inne kraje, w których przyszło mu pracować, nie interesowała go. Ot, następny dziwny, niezrozumiały i zacofany kraj. Nie wiedział nawet, że jego ojciec kiedyś powtarzał: nie warto umierać za Gdańsk, co potem skończyło się dla niego pasaniem